czwartek, 5 kwietnia 2012

Podwójne życie mężczyzny… recenzja książki "Kochałem ją".

Dziś chciałabym wam powiedzieć kilka słów o książce francuskiej pisarki Anny Gavaldy „Kochałem ją”. To historia mężczyzny, który mając żonę zakochuje się w innej prawdziwą, namiętną miłością. Pomimo że jest to ta jedyna, nie odchodzi od żony i nie zostawia swoich dzieci. Po wielu latach historia zatoczyła koło -  jego syn jest w identycznej sytuacji, tyle że postępuje odwrotnie niż własny ojciec, odchodzi od żony, zostawia dwójkę dzieci.

Teść i synowa przebywając w rodzinnym domu pomagają sobie wzajemnie zrozumieć zaistniałą sytuację. Podczas tych dni synowa zrozumie dlaczego ojciec jej męża stracił sens i radość życia. Opowie on jej swoją historię miłości pięknej i niespełnionej, którą odtrącił.

To opowieść tak żywa, że czujemy jak byśmy sami w niej uczestniczyli. Pozwala nam poznać odczucia i myśli mężczyzny który kochając inną pozostaje przy boku kobiety której nie kocha, ale widzimy także cierpienie i ból osoby porzuconej, zostawionej samej sobie z dwójką dzieci.     

Ocena takich postaw wydaje się prosta – ten co zostawia żonę i dzieci jest zły, ten który pozostaje - bez wątpienia dobry, ale czy tak jest naprawdę? Bez wnikliwej analizy nie oceniajmy tak łatwo, bo może się okazać że niesłusznie kogoś skrzywdziliśmy. Zachęcam do przeczytania.

„(…) Lubię być  z tobą, bo nigdy się nie nudzę. Nawet gdy nie rozmawiamy, nawet gdy się nie dotykamy, nawet gdy nie przebywamy w tym samym pokoju, nie nudzę się. Nigdy się nie nudzę. Myślę, że dlatego, bo mam do ciebie zaufanie, mam zaufanie do twojego sposobu myślenia. (…) I właśnie mam wrażenie, że twoje wady pasują do moich cech.” (Anna Gavalda „Kochałem ją”)
 PW

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz