czwartek, 5 kwietnia 2012

Podwójne życie mężczyzny… recenzja książki "Kochałem ją".

Dziś chciałabym wam powiedzieć kilka słów o książce francuskiej pisarki Anny Gavaldy „Kochałem ją”. To historia mężczyzny, który mając żonę zakochuje się w innej prawdziwą, namiętną miłością. Pomimo że jest to ta jedyna, nie odchodzi od żony i nie zostawia swoich dzieci. Po wielu latach historia zatoczyła koło -  jego syn jest w identycznej sytuacji, tyle że postępuje odwrotnie niż własny ojciec, odchodzi od żony, zostawia dwójkę dzieci.

Teść i synowa przebywając w rodzinnym domu pomagają sobie wzajemnie zrozumieć zaistniałą sytuację. Podczas tych dni synowa zrozumie dlaczego ojciec jej męża stracił sens i radość życia. Opowie on jej swoją historię miłości pięknej i niespełnionej, którą odtrącił.

To opowieść tak żywa, że czujemy jak byśmy sami w niej uczestniczyli. Pozwala nam poznać odczucia i myśli mężczyzny który kochając inną pozostaje przy boku kobiety której nie kocha, ale widzimy także cierpienie i ból osoby porzuconej, zostawionej samej sobie z dwójką dzieci.     

Ocena takich postaw wydaje się prosta – ten co zostawia żonę i dzieci jest zły, ten który pozostaje - bez wątpienia dobry, ale czy tak jest naprawdę? Bez wnikliwej analizy nie oceniajmy tak łatwo, bo może się okazać że niesłusznie kogoś skrzywdziliśmy. Zachęcam do przeczytania.

„(…) Lubię być  z tobą, bo nigdy się nie nudzę. Nawet gdy nie rozmawiamy, nawet gdy się nie dotykamy, nawet gdy nie przebywamy w tym samym pokoju, nie nudzę się. Nigdy się nie nudzę. Myślę, że dlatego, bo mam do ciebie zaufanie, mam zaufanie do twojego sposobu myślenia. (…) I właśnie mam wrażenie, że twoje wady pasują do moich cech.” (Anna Gavalda „Kochałem ją”)
 PW

niedziela, 1 kwietnia 2012

Zakup zegarka - cz. 2

W drugiej części rozważań dotyczących zakupu zegarka postaram się przedstawić pozostałe kategorie czasomierzy, czyli divery, chronografy oraz zegarkach typu high-tech. Prócz tego postaram się przybliżyć nieco bardziej temat wodoszczelności, jednak zanim o tym, to na początku powrócę jeszcze na trochę do budowy oraz charakterystycznych cech zegarka i poruszę temat szkiełka zegarka oraz materiału, z jakiego wykonana jest koperta.

Bez wątpienia kupując zegarek chcemy by spełniał wszystkie nasze oczekiwania, ale równie istotne jest by służył nam jak najdłużej. Dlatego warto zwrócić uwagę na to, z czego wykonane jest szkiełko zegarka. Najbardziej popularne są szkiełka mineralne oraz szafirowe. Jeśli chcemy używać zegarka dość intensywnie, w każdych warunkach, a zarazem cieszyć się ładnym, pozbawionym zarysowań szkiełkiem, to tutaj zdecydowanie warto spojrzeć na szafirowe. Oczywiście są one droższe, jednak mamy pewność, że ominie nas sytuacja, w której przez przypadek zarysujemy szkiełko naszego czasomierza. Oczywiście szkiełko szafirowe także można zarysować i zniszczyć, jednak trzeba się znacznie bardziej postarać. Szkło mineralne posiada trzy stopnie twardości (szkło hartowane ma od 3,5 do 4 stopni, z kwarcu górskiego 5-5,5 stopnia, szafirowe 8 stopni oraz diament, który ma równo 10 stopni), wynika z tego ni mniej, ni więcej, że szafir zarysować jeszcze dwukrotnie ciężej. Jeśli chodzi o wytrzymałość na uderzenia, to tutaj sytuacja jest odwrotna, pojedynek wygrywają szkiełka mineralne, jednak warto wziąć poprawkę na to, że wytrzymałość na uderzenia w tym przypadku jest nieproporcjonalnie mniejsza od różnicy w odporności na zarysowania. Ogólnie opinie posiadaczy dość jasno odpowiadają nam na pytanie, które szkiełko wybrać, jeśli pozwala nam na to budżet, to warto rozejrzeć się za szkiełkiem szafirowym, jeśli nie, to zapomnieć o temacie.

Wraz z rosnącym budżetem pojawiają nam się nowe opcje przy zakupie zegarka. Jedną z tych opcji jest materiał, z jakiego wytworzona ma być koperta. Tutaj wybór może paść na kopertę wykonaną ze stali lub tytanu. Jeśli chodzi o różnice, to są one znacznie mniej widoczne aniżeli w przypadku szkiełek. Niestety od lat trwa dyskusja odnośnie tego czy tytan starzeje się bardziej od stali czy nie, póki, co sprawa pozbawiona werdyktu sprawia, że teorię odrzucamy w bok. Dlatego pomijając ten fakt, warto zauważyć, że zegarki z kopertą tytanową są po prostu znacznie lżejsze od stalowych. Tytan ponadto wykorzystywany jest coraz częściej do produkcji ze względu na fakt, ze nie wywołuje reakcji alergicznych oraz nie ulega zniszczeniu (tzw. pociemnieniu) w środowisku wodnym. Koperty ze stopów stali wysokiej, jakości są trwałe i odporne, ale mogą wywołać alergię. W pierwszej części artykułu napisałem, że każdemu ma prawo podobać się coś innego, a w przypadku, gdy nie jesteśmy w stanie określić, czym stal może być lepsza od tytanu lub odwrotnie, to wybór powinien paść na to, co się nam bardziej podoba.

Wodoszczelność:

Jak wspomniałem we wstępie, w tej części postaram się przedstawić także temat wodoszczelności zegarków. Możemy założyć, nie bezpodstawnie zresztą, że jedyny sensowny podział w tej kwestii, to cztery kategorie. Wobec tego zacznijmy od tych najmniej wodoszczelnych. Zegarki, które oznaczone są symbolami 3atm/30m/100ft oznaczają wodoszczelność do 3 atmosfer. Odporne są one jedynie na zachlapanie wodą lub deszczem. Z doświadczenia wiemy, że lepiej ich po prostu nie moczyć. Druga kategoria, to zegarki z oznaczeniem 5atm/50m/165ft, czyli takie, których wodoszczelność sięga do 5 atmosfer. Poza wspomnianymi wcześniej czynnościami dochodzi nam jedynie pływanie na powierzchni, czyli nie za dużo, jednak wydaje się logiczne, że lepiej będą one się sprawować przede wszystkim podczas tych czynności z pierwszej kategorii. Jeśli lubimy sporty wodne, nurkowanie swobodne czy po prostu pływanie, to poszukiwania zegarka powinny rozpocząć się od zegarków z trzeciej kategorii. Ich wodoszczelność ograniczona jest do 10 atmosfer, a znaleźć je możemy z symbolami 10atm/100m/330ft. Jednak należy pamiętać, że zegarki te nie są w 100% wodoszczelne i mieć to na uwadze podczas czynności wcześniej wymienionych. Do ostatniej kategorii przyporządkowałem zegarki, które są odporne na wodę od 20 do 30 atmosfer. Dopiero w tych zegarkach możemy znaleźć zakręcaną bądź też specjalnie uszczelnianą koronkę, wyposażone są one także w pierścień obrotowy. Oczywiście z zegarkami oznaczonymi 20atm/200m/660ft oraz 30atm/300m/1000ft, nie straszne jest nam nurkowanie swobodne, nurkowanie z akwalungiem, a nawet pływanie w łodzi podwodnej i schodzenie na ogromne głębokości.

Celowo tematykę wodoszczelności pozostawiłem na drugą część artykułu, głównie ze względu na to, że cecha wodoszczelności jest jedną z głównych kategorii zegarków, jakie postaram się przedstawić w tej części. Temat ten będzie się towarzyszył nam niemalże do końca rozważań związanych kategoriami Diverów, Chronografów oraz zegarków High-Tech.

Divery:

Jako pierwsze postaram się przedstawić tzw. divery. Są to zegarki stworzone dla nurka, ale nie tylko. Podobnie, jak w przypadku Pilotów, zegarki te idealnie sprawdzają się w codziennym użytkowaniu. Nurki, to zegarki znane z bardzo dużej koperty, są to po prostu stalowe giganty. Jak już wspomniałem zegarki, to przede wszystkim duża koperta, której towarzyszy bransoleta. W odróżnieniu od chronografów, o których za chwilę, posiadają wyraźną, czytelną tarczę, na której znajdują się wskazówki, zresztą często pokryte warstwą świecącą w ciemności. Zegarki znane są także z obrotowego pierścienia i pełnej spodniej części zegarka, która zamyka kopertę i zabezpiecza mechanizm przed uszkodzeniami. Zegarki te spotykane są ze specjalnie uszczelniona koronką, o której wspominałem w przypadku wodoszczelności zegarków. Poniżej przedstawiam fotografie kilku zegarków. Warto zwrócić uwagę na Seiko SUMO, który posiada średnicę koperty wynoszącą aż 45mm. Seiko, to także lider w klasie diverów, który miażdży konkurencję już w średnich klasach cenowych. Jeśli chodzi inne zegarki z tej kategorii, to warto rozejrzeć się także za zegarki marki Orsa lub Precista.




Chronograf:

Jak już wspomniałem zegarki te, w odróżnieniu do diverów, zaopatrzone są w efektywne tarcze, na których umieszczono wskazówki stopera. Niestety przez to czytelność w stosunku do diverów jest znacznie słabsza, jednak jest to cena, jaką trzeba zapłacić za dostępny stoper. Według niektórych chronografy, to zegarki związane ze sportowym stylem życia, według innych związane są z prawdziwą sztuką zegarmistrzowską. Tak czy owak mężczyźni kochają zabawki, a właśnie chronograf jest jedną z ulubionych funkcji dodatkowych w zegarkach przeznaczonych właśnie dla nich. Niestety, jeśli chodzi o zegarki mechaniczne, to tutaj praktycznie nie jesteśmy w stanie znaleźć niczego za niższe kwoty, być przyczyną jest tego fakt, że w zmodyfikowanej, co prawda formie, ale mechanizm pierwszego chronografu, czyli Valjoux 7750 można znaleźć w zegarkach producentów niemalże wszystkich poziomów cenowych, zaczynając od Eberharda przez Porsche Design, IWC aż po Chopard. Fenomen Valjoux 7750 polega na tym, że jest to klasyczny mechanizm chronografu, który pracuje zarówno w zegarkach za 1000 euro, jak i w modelach, których cena przekracza magiczną granicę 100 000 euro. Jeśli chodzi o wodoszczelność tego typu zegarków, to zazwyczaj dostępne są one ze średnia wynoszącą od 50 do 100m. W kwocie około 1000-1500 złotych możemy znaleźć przede wszystkim zegarki kwarcowe lub mechaniki/automaty rosyjskie.








High-tech

Pamiętacie, jak wspomniałem o zegarkach kwarcowych? Największą ilością zegarków wykorzystujących właśnie ten mechanizm są właśnie zegarki typu High-Tech. Są to zaawansowane technologicznie zegarki, które opatrzone są wciąż to nowymi technologiami mającymi jeszcze znacznie poprawić dokładność. Warto zauważyć, że zegarki te bardzo często są po prostu zsynchronizowane, a to ze względu na wskazanie czasu z zegarem atomowym (wzorcem czasu). Jeśli chodzi technologie, to warto zapoznać się ze stronami głównych producentów, jakich zegarków, czyli Seiko, Citizen oraz Casio.







Podsumowanie:

Przy wyborze zegarka powinniśmy kierować się przede wszystkim naszymi własnymi upodobaniami. Kupując zegarek powinniśmy brać pod uwagę, że dobrej, jakości może służyć nam przez wiele lat. Niestety coraz większej, jakości towarzyszą także ogromne wzrosty cen. Oczywiście w każdej z kategorii, jakie wysnułem możemy znaleźć wiele typów zegarków dostępnych w rozsądnym przedziale cenowym. Warto pamiętać jednak o tym by zegarek przymierzyć w sklepie, zdjęcia dostępne w Internecie często nie odzwierciedlają realnego wyglądu zegarka. Jeśli kupujemy zegarek, to najlepiej spojrzeć na zegarki sprawdzonych firm, one także posiadają wiele modeli w rozsądnych cenach, często wizualnie wzorowane na tych najdroższych. Kończąc podobnie, jak w poprzedniej części temat zegarków jest bardzo szeroki, jednak mam nadzieję, że te dwie części, chociaż w małym stopniu ułatwią wam wybór zegarka na lata.

MD

czwartek, 29 marca 2012

Kilka słów wstępu wraz z moja pierwszą recenzją

Zanim przejdę do recenzji wybranej przeze mnie książki, chciałabym Wam napisać dlaczego warto czytać. Po pierwsze dlatego że uczy nas to myślenia. Czytając pobudzamy naszą wyobraźnie i rozwijamy zasób słownictwa. Po drugie przeczytałam gdzieś, że czytanie trenuje naszą cierpliwość. Faktycznie musi coś w tym być, bo ile razy jest tak (przynajmniej u mnie) że wybieram książkę, którą bardzo chcę przeczytać ale niestety okazuje się mało interesująca. Kiedyś odłożyłabym ją na półkę i prawdopodobnie nigdy więcej jej nie przeczytała. Teraz wiem że nie warto się poddawać. Przewracając kolejne kartki książki możemy dojść do wniosku że popełnilibyśmy błąd odkładając ją na półkę, a historia w niej zawarta była warta naszej uwagi.

Wiem, że niektórych to nie przekona, nie szkodzi. Wierze, że są tacy którzy uważają tak jak ja, a książka jest dla nich dobrą rozrywką i chwilą kiedy można się przenieść w inny świat, poznać inna historię.

Magiczna książka, ukazująca świat po drugiej stronie.
   
Dziś chciałabym wam po krótce przedstawić historię opisaną w książce Audrey Niffenegger - "Lustrzane odbicie". Historia opowiada o dwóch bliźniaczkach, które dziedziczą mieszkanie w Londynie po swojej zmarłej ciotce Elspeth. Młode dziewczyny choć z wyglądu są bliźniacze, to ich temperament i osobowość znacznie się od siebie różnią. Po części właśnie to powoduje, że każda z nich na własny sposób odkrywa na nowo znaczenie siostrzanej miłości, więzi między bliźniętami, oddania, przyjaźni oraz własnej tożsamości. Dzieje się to wszystko w tle szarego, zabytkowego cmentarza Highgate, obok którego znajduje się odziedziczony przez dziewczęta dom.

Autorka obok skomplikowanej relacji bliźniaczek ukazuje także losy innych bohaterów: sąsiada Roberta, dawnego partnera Elspeth, Martina, chorego na agorafobię oraz samej Elspeth, która próbuje odnaleźć się w swoim „życiu po życiu”. Życie i losy mieszkańców tego domu nieustannie się ze sobą przeplatają. Dawne tajemnice, niewyjaśnione sytuacje, liczne problemy tworzą niesamowitą historię która prowadzi do zaskakującego zakończenia.

Gorąco polecam przeczytanie tej książki osobom które uwielbiają historie z tajemnicami, rodzinnymi konfliktami i nieoczekiwanymi zwrotami akcji. Opowieść przesiąknięta jest nadprzyrodzonymi postaciami, ale przede wszystkim ukazuje siłę miłości, która trwa nawet „po drugiej stronie”.

PW

niedziela, 25 marca 2012

Z wsi na salony czyli buty Brogues

Zapoznając się z ofertą sklepów dostępnych w Polsce, coraz częściej na półkach można zauważyć buty, które w języku polskim oznaczają Akcent. Zdecydowanie jest to słuszne i trafne tłumaczenie biorąc pod uwagę wygląd produktu. Co więcej, warto dodać, ze podobnie, jak to ma miejsce w przypadku damskich jazzówek, które zapożyczane są na rynku obuwia męskiego, tak te zobaczyć można także u kobiet.

Historia buta:

Nowoczesne Brogues wywodzą się od buta pochodzącego ze Szkocji i Irlandii, który w oryginale został zbudowany przy użyciu skóry z perforacją, co pozwoliłoby na odpływ wody z butów gdyby zdarzyłoby się je przemoczyć. Sama geneza wyrazu "Brogues" pochodzi z końca XVI wieku i jest pochodną irlandzkiego oraz szkockiego słowa „Bróg", zaczerpniętego z Old Norse "Brók", co w znaczeniu ogólnym oznacza "powłoka nogi".

Słowo "Brogue" po raz pierwszy zostało zastosowane do opisania formy zewnętrznej buta służącego do spacerów po wsi na początku XX wieku, a co za tym idzie but nie został uznany za odpowiedni dla innych okazji, takich jak spotkania społeczne czy biznesowe. Z biegiem czasu poglądy uległy zmianie i Brogues uważane są za właściwe do większości okazji w tym wcześniej wymienionych form spotkań. Obuwie pod względem wizualnym stosunkowo się nie zmieniło i wciąż wykonane jest ze skóry, ale obecnie można znaleźć je z różnego rodzaju tworzywa w tym skóry zamszowej i nabukowej. Buty nieco ewoluowały i można je spotkać także w formie trampek i butów na wysokim obcasie dla kobiet.

Wygląd zewnętrzny buta:

Tradycyjne Brogues, to stylowe buty na niskim obcasie lub wyższe botki charakteryzujące się solidnymi skórzanymi cholewkami z ozdobnymi otworami wzdłuż krawędzi. Półbuty można znaleźć w czterech kombinacjach. Mowa tutaj o pełnych Brogue (zwanych także wingtip), średnich, ćwierć, a także longwing. Buty te odnoszą się także do styli i można je spotkać m.in w stylu Oxford, Derby, Ghillie oraz Monk Strap. Jak już wspomniałem od początku swojego istnienia buty przechodziły wiele zmian i tak konstrukcja charakterystyczna typowo dla butów typu Brogue, czyli ząbkowane krawędzie wykorzystywane są do wszelakich butów w tym skórzanych tenisówek i innych.

Full Brogue

Jest to najbardziej skrajna forma buta nazywana także "wingtips", a to można przetłumaczyć, jako końcówki skrzydeł. Charakteryzują się one ostrymi noskami z rozszerzeniami, które działają po obu stronach palca, a kończą się w pobliżu śródstopia. Patrząc na but z góry można zauważyć kształt przypominający literę "W" i wygląda podobnie do ptaka z rozszerzonymi skrzydłami, co tłumaczy nawiązanie zamieszczone w nazwie. Oczywiście kształtowi towarzyszą liczne dekoracje, a także charakterystyczne ząbkowanie i perforację.



Semi Brogue:

W przypadku tego typu butów można zauważyć widoczny brak litery "W", na bucie zamiast tego można zauważyć ozdobne otwory i dekoracje na środku noska jednak jest ich znacznie mniej aniżeli w przypadku Full Brogue. Po raz pierwszy wyprodukowane zostały przez firmę John Lobb Ltd. jako Oxford w 1937 i zostały zaoferowane swoim klientom obuwie odróżniające się od zwykłych Oxfordów, ale bardziej wyrafinowane niż pełne Brogue.



Quarter Brogues:

Podobnie do Semi Brogue, buty te posiadają delikatne przeszycie w połowie noska, jednak pozbawione one są dekoracyjnych ornamentów w formie perforacji na czubku. Zdecydowanie są najmniej efektowne i odważne, ale wciąż posiadają wiele cech dla tradycyjnych Brogue.

Longwing Brogues:

W 1970 roku w Stanach Zjednoczonych hitem stały się Longwing Brogue, które znane były, na jako British Brogue - co ciekawe w Wielkiej Brytanii znane były, jako American Brogue. Były to buty w stylu Derby, które charakteryzują się skrzydłami podobnymi do Full Brogue, jednak rozciągniętymi na całej długości buta, a spotykają się na szwie środkowym pięty. Są one zdecydowanie bardzo dobrą alternatywą dla Full Brogue.



W Polsce buty można znaleźć w większości sklepów. Niestety nie wyglądają one dokładnie tak, jak klasyczne Brogue. Poniżej załączam zdjęcia z oferty Baty oraz Kazar. Butów można też poszukać na półkach w salonach sklepu TK Maxx, które cechuje zdecydowanie znacznie lepszy współczynnik, jakość-cena od tych na fotografiach. Dla chcącego nic trudnego, dlatego rozejrzeć się należy także po ofertach na Ebayu. Znacznie droższe można odnaleźć na Herringshoes jednak cena to około 200£.


Herringshoes

Bata

Kazar
 
MD

piątek, 23 marca 2012

Zakup zegarka - cz. 1

Jedni twierdzą, że dobrze i stylowo ubrany mężczyzna powinien zrezygnować z dużego portfela czy telefonu, które mogą wypchać kieszenie marynarki czy spodni. Podobnie sytuacja ma się z zegarkami, które niestety blokują mankiety koszul. Ja jednak jestem zdania, że jedyną możliwą do noszenia, nie licząc spinek, formą biżuterii dla mężczyzn są właśnie zegarki. Poniżej przedstawię kilka typów zegarków, oczywiście o gustach się nie dyskutuje, a każdemu ma prawo podobać się coś innego. Poniżej przedstawiam typy zegarków podzielone na pięć kategorii.

Na wstępie chciałbym napisać także trzy słowa o mechanizmach zegarków. Przed zakupem warto wiedzieć czym różnią się zegarki kwarcowe, automatyczne i mechaniczne. Zegarki mechaniczne dzielą się na nakręcane ręcznie oraz na automaty (te nakręcają się same ). W przypadku zegarków ręcznie nakręcanych sytuacja jest nieco trudniejsza bowiem podczas nakręcania zmuszamy cały mechanizm do pracy przez nakręcenie sprężyny poprzez pokrętło dlatego wymaga to więcej czasu i precyzji. Mówiąc o nakręcaniu nie można zapomnieć o tzw. pokrętłach, które fachowo nazywają się koronki jeśli chodzi o nakręcanie ręczne oraz wahnika w przypadku zegarków automatycznych.

Na rynku znajduje się także całe mnóstwo zegarków mających elektroniczne wyświetlacze, ale te po swoim bardzo dobrym początku powoli tracą na popularności, a ludzie wracają do zegarków kwarcowych, które wyglądają jak mechaniczne. Mechanizm jest dość prosty bowiem baterię napędzają i przesuwają wskazówkami. Jeśli chodzi o różnice między mechanicznymi, a kwarcowymi, to widać je już na pierwszy rzut oka. W zegarkach kwarcowych sekundniki przeskakują na pełne sekundy, natomiast w zegarkach mechanicznych sekundniki poruszają się z płynnością.

Podsumowując zegarki kwarcowe (na baterię) cechuje największa dokładność wskazania czasu. Jeśli zaś chodzi o zegarki mechaniczne (lub automatyczne), to to te postrzegane są zdecydowanie za najbardziej prestiżowe, a to praktycznie eliminuje mniejszą dokładność od kwarcowych, jako wadę, która i tak jest wystarczająca dla większości użytkowników. Jeśli chodzi o serwis, to znacznie więcej pracy wymagają mechaniczne i automatyczne, które wymagają konserwacji co jakieś 2-3 lata, gdy w kwarcowych wystarczy wymienić baterię  co 5 lat i na tym kończy się serwis zegarka.

Po tym wstępie przyszedł czas na przedstawienie kategorii na jakie podzieliłem zegarki. Jako pierwsze pod lupę wezmę zegarki najbardziej klasyczne, a po nich przejdę do tzw. pilotów. W drugiej części przedstawię także divery, chronografy, a jako ostatnie high-tech.

Zegarki klasyczne:
Odpowiednie są przede wszystkim dla osób ceniących sobie ponadczasowa elegancje. Pasują one głównie do strojów wieczorowych, garniturów, jednak można je ubrać także do casualowych marynarek czy do nieformalnych spotkań. Jeśli chodzi o wygląd zewnętrzny zegarka, to tutaj dominuje zdecydowanie stonowany wygląd. Mają one na ogół okrągłą kopertę w stalowym lub złotym kolorze. Tarcze takich czasomierzy przybierają zazwyczaj jasne barwy na których widać delikatne wskazówki, cyfry bądź też indeksy, czasami zdarzają się także datowniki. Zegarki klasyczne kojarzą się wszystkim przede wszystkim ze skórzanym paskiem, który z reguły wykonany jest w czarnym bądź brązowym kolorze. Powinno się posiadać zegarek na pasku w obu kolorach, aby móc zawsze dopasować odpowiedni kolor do reszty stroju. Oczywiście występują także zegarki na bransolecie, które zrobione są z delikatnej stali nierdzewnej, białego złota lub platyny. Poniżej przedstawiam kilka modeli takich zegarków.


Hamilton Jazzmaster Viewmatic

Stowa Antea

Tissot Le Locle

Piloty:
Mimo ogromnego postępu techniki, wzornictwo i konstrukcja współczesnych zegarków lotniczych w dużej mierze bazują na pierwszych czasomierzach z przełomu XIX i XX wieku. Zegarki te pierwotnie produkowane były dla Luftwaffe. Cechowały je duże i czytelne tarcze którym towarzyszyły większe koronki. Zazwyczaj na długich skórzanych paskach, co związane było z komfortem użytkowania. Zegarki tego typu wyglądają dość klasycznie, ale są to zdecydowanie zegarki codziennie, które pasują niemal do wszystkiego co się założy. Podobnie jak w przypadku zegarków klasycznych poniżej załączam kilka zdjęć.

Steinhart Nav B-Uhr II

Archimede

Zeno

Temat zegarków jest bardzo rozległy dlatego postanowiłem podzielić go na dwie części, jak już wspomniałem w drugiej części artykułu podejmę się przybliżenia wam diverów, chronographów oraz high-tech.

MD

wtorek, 20 marca 2012

Letnie rowerowe inspiracje

Co prawda na zdjęciach, to raczej lato, a nie wiosna jaką obecnie mamy w kraju, ale i na naszych drogach możemy zobaczyć co raz większą ilość rowerzystów. Chcąc udać się na przejażdżkę ubieramy się przede wszystkim komfortowo, ale jak widać może to przy okazji ciekawie wyglądać. O to kilka letnich inspiracji rowerowych rodem z Włoch.

Alberto Moretti // Pitti Immagine Uomo
Alberto Scaccioni // Pitti Immagine Uomo

Fabrizio Danna oraz Giuseppe Fedeli // Pitti Immagine Uomo

Gregorio Marsiaji // Pitti Immagine Uomo
// Pitti Immagine Uomo 

 Zdjęcia ze strony www.pittimmagine.com/en

MD

sobota, 17 marca 2012

Kto dołączy do Grecji?


Podczas gdy w kraju zawitała wiosna i zrobiło się dość ciepło, to w wielu krajach sytuacja gospodarcza wciąż jest bardzo ochłodzona. Bardzo prawdo podobne jest, że Grecja, która oficjalnie została uznana za bankruta, może mieć w niedalekiej przyszłości towarzysza w postaci kolejnego kraju ze strefy euro.



Aktualnie jesteśmy świadkami licznych zapewnień ze strony europejskich polityków, którzy twierdzą, że przypadek greków był jednorazowy i unikalny, a co więcej z pewnością nie powtórzy się w żadnym z innych zagrożonych Państw. 

Głos jednak zabierają także ekonomiści, którzy twierdzą, że redukcja długu mogłaby pomóc zagrożonym krajom wyjść z kłopotów. Kto znajduje się najbliżej przepaści i może dołączyć do Grecji? Wśród krajów, których sytuacja ekonomiczna znajduje się w bardzo złej formie możemy zobaczyć m.in Włochy, Irlandię czy Portugalię.

Pierwsze pod lupę trafią najbardziej zadłużone w tym gronie Włochy. Od kilku miesięcy kraj stara się ratować Premier Monti, jednak nie zmienia to faktu, że w chwili obecnej dług znajduje się na poziomie 120% PKB. Premier jednak nie zmienia swojego zdania i chce obniżyć deficyt poniżej 3% PKB w tym roku. W kolejnym zaś będzie starał się dążyć do zrównoważenia budżetu. Na konsolidację fiskalną nie wpłynie z pewnością recesja, która w tym roku nie będzie miała aż tak gwałtownego przebiegu.

Nie wiadomo czy stało się to za sprawą byłego Komisarza Europejskiego ds. Konkurencji, jednak rynki zaczęły wierzyć w taki scenariusz. Dziesięciolatki kraju położonego na Półwyspie Apenińskim od grudnia ubiegłego roku dają zarobić aż 15%, a ich rentowności spadły poniżej 5%, dzięki czemu pozytywnie kształtuje się wizja obsługa dotychczasowych zobowiązań. Kraj przechodzi zmiany, a ogromny wpływ mają na to reformy, jakie Włochy przechodzą dzięki gabinetowi Premiera. Wśród nich możemy znaleźć reformę emerytalną, prywatyzację, a także głośny także w Polsce bój o otwarcie zawodów. Najważniejsze jednak w tym są pozytywne głosy włochów, którzy popierają Montiego i jego dotychczasowe działania i nie chcą powrotu Berlusconiego.

Kolejnym krajem, który możemy zobaczyć u boku greków jest Portugalia, której dług wynosi 110% PKB, a to jest wynikiem mniejszym długu greckiego w momencie bankructwa o 60%. O ile Włosi wychodzą powoli na prostą, a ich obligację zyskują, to niestety w tych portugalskich aż takiego optymizmu zobaczyć nie możemy. Obligacje dziesięcioletnie oprocentowane są powyżej 13%. Od grudnia notowania portugalskich papierów poprawiły się bardzo nieznacznie i są one notowane po cenie równej połowie ich nominalnej wartości.

Skoro wątpliwe są nadzieje, że sytuacja portugalskiego budżetu znacznie się poprawi przez nadchodzące trzy lata, to chyba nic dziwnego, ze banki pomimo korzystania z taniego finansowania z banku centralnego, po prostu nie chcą kupować obligacji kraju. Tegoroczny deficyt może spaść nawet do 3% PKB i więc dość ambitnie realizują się cele konsolidacji fiskalnej, jednak eksplozja długu zatrzymana została jedynie chwilowo. Dodatkowo w ubiegłym roku gospodarka wpadła w recesję, a ta w kolejnym roku ma się jeszcze pogłębić, niestety więc mało prawdo podobna jest dalsza samodzielna obsługa i stabilizacja zadłużenia na jakimś sensownym poziomie.

Listę potencjalnych kandydatów do bankructwa zamyka Irlanda. Kraj, którego zadłużenie sięga 105% PKB, ma deficyt porównywany z Greckim i przekracza 10%. Luka w budżecie, pomimo interwencji w celu konsolidacji finansów publicznym, zamykać się będzie bardzo powoli, a sprowadzenie deficytu do 3% PKB zajmie w najlepszym wypadku 5 lat.

Swoją szansę Irlandia jednak ma, a to dzięki temu, że udało się utrzymać wzrost gospodarczy. Bardzo duży wpływ na wzrost PKB na Zielonej Wyspie ma główny partner handlowy jakim jest USA, które w ostatnim znacznie polepsza swoją sytuacje i pomimo bardzo niskiego zeszłorocznego wzrostu PKB Irlandii na poziomie 0.5%, to istnieje nadzieja przyśpieszenie. Co prawda 8% na jakich znajduje się rentowność dziesięcioletnich rządowych obligacji, to ciągle zbyt dużo by kraj mógł nie musiał pożyczać od sąsiadów z UE, ale niewiele do tego brakuje.

Dlaczego ktoś musi zbankrutować? Ponieważ inaczej grozi nam bardzo niezdrowa sytuacja w której cały dług danego państwa zamienić się może w należności w stosunku do innych  państw. Ze względu na to bankructwo krajów, które w długim okresie nie sa wstanie finansować się na rynku jest koniecznością. Rzeczą naturalną jest, że należności w stosunku do innych krajów może doprowadzić do napięć między dłużnikami, a wierzycielami, a to może w najlepszym (z najgorszych) przypadku skutkować opuszczeniem UE. Z kolei wydaje się, że nie ma sensu zastanawiać się nad bankructwem kraju, który owszem ma wysoki deficyt, ale niski dług.

Te pierwsze na pewno na nie nie pójdą, gdyż są już na dobrej drodze do tego, by zmniejszać zadłużenie konwencjonalnymi metodami.  Zbyt dużą też jego część posiadają podmioty krajowe, by bankructwo spotkało się z poparciem Włochów. Z tej perspektywy kuszące wydaje się odstąpienie od spłaty zobowiązań przez Irlandię, gdzie nierezydenci posiadają około 80% długu. Rząd Zielonej Wyspy, gdyby zdecydował się nie obsługiwać części zadłużenia, mógłby odstąpić od podwyżek podatków, które godzą w reputację Irlandii jako kraju sprzyjającego prowadzeniu działalności gospodarczej. Szerzej rozumiana reputacja jednak raczej każe trzymać się podjętych zobowiązań i redukować zadłużenie zwyczajnymi metodami. Jest przy tym pewna szansa na kompromis, polegający na umorzeniu części długu wobec EBC, który rząd irlandzki odziedziczył po przejętym banku Anglo-Irish. W takim wariancie zadłużenie mogło by się zmniejszyć o około 20% PKB.

Głównym kandydatem do podzielenia losu Grecji pozostaje więc Portugalia. Brak możliwości finansowania się na rynku, wysoki dług przy oraz i tak już nie najlepsza reputacja, każą realnie rozważać możliwość układu z wierzycielami podobnego do tego zawartego przez Ateny. Na pewno jednak nie nastąpi to w najbliższym czasie, lecz zapewne dopiero w przyszłym roku, gdy reszta Europy podniesie się z recesji, a pamięć o greckim incydencie nieco przyblednie.

MD